komu w drogę…

DSCF5382

Po miesiącu w szkole w Zhong Li opuszczamy DADA. Planowaliśmy tu zostać dwa miesiące ale jedenastogodzinne dni pracy, nawał obowiązków wykonywanych przy stałym poganianiu ze strony wiecznie “nie całkiem” zadowolonych hostów sprawiły, że wyrywamy się wcześniej. Jako, że najdroższe jest zakwaterowanie, spróbujemy korzystać z CS a co się zdarzy po drodze i jaki będzie efekt końcowy – cóż, kto nie ryzykuje ten nie zdobywa wrażeń!

Zostawiamy laptopa, płetwy, maski, kurtki i duże plecaki. Zabieramy śpiworki i nowego- używanego smartfona z wpisanym planem i kalendarzem podróży po Tajwanie wytyczonej z pomocą naszej nieocenionej Ifci.

Na pierwszy ogień idzie Tainan i odwiedziny poznanych na Borneo studentów z Polski. Dalej Kaohsiung, Hengchun i… polecane przez wszystkich wschodnie wybrzeże. Zapowiada się miesiąc pełen wrażeń, na szczęście bez dwudziestokilowego obciążenia 🙂

komu w drogę…